piątek, 20 kwietnia 2012

ZDALAM !!!! :)

Wczoraj o godzinie 9:30 ladnie pojechalam na egzamin. Podeszlam do okienka, w ktorym Pan powiedzial mi, ze mam podjechac samochodem z drugiej strony budynku i tam czekac na egzaminatora :) Troche to smieszne, ze na egzamin przyjezdza sie swoim autkiem, nie majac jeszcze prawa jazdy :D

Czekam i czekam, przede mna  jeszcze 3 auta. Po okolo 40-tu minutach wychodzi Pan egzaminator i zmierza w moim kierunku. Akurat sluchalam Michaela Jacksona -"Man in the mirror". Natychmiast wylaczylam radio a Pan sie przedstawil. Kazal mi zostac w aucie i wlaczyc lewy kierunkowskaz, potem prawy, swiatla stopu, klakson, zapytal mnie jak wlacze wycieraczki i pokazuje, ze skrecam, kiedy nie dzialaja mi kierunkowskazy lub slonce jest zbyt ostre i nie widac swiatelek. Sam zrobil chyba z 6 kolek naokolo samochodu, potem wsiadl do mojego autka, objasnil jak bedzie mi pokazywal komendy i pojechalismy.

Od razu uprzedzilam go, ze ja nietutejsza i ze moj angielski nie jest perfekcyjny na co on  odparl: "Me too, so welcome in the club". Po sekundzie zapytalam go skad pochodzi i okazalo sie, ze z Filipin. Gdy  go tylko  zobaczylam, pomyslalam:"Kurde, meksykanin - na bank zdam. Oni lubia blondynki :D"

Zanim ruszylismy przypomniala mi sie scena z filmu"Don't be a manace", gdzie tytulowy bohater tez zdawal prawko. Chcialabym miec takiego samego egzaminatora :D Jedziemy, jedziemy sobie a Pan Manny glupio sie usmiecha, patrze na niego a on mowi, zebym sie nie przejmowala  i kontynuowala. Powiedzial, ze nawet spod okularow widzi moje oczy. Pytam wiec o co chodzi?? Nagle czerwone swiatlo i stoimy. Pan egzaminator pyta mnie czy mam chlopaka? Ja na to, ze nie. Zasugerowal kolesia, ktory wlasnie przechodzil przez pasy przed nami. Ja go tylko wysmialam :D:D Z calym szacunkiem, ale ten chlopak mial chyba ze 2 metry i wygladal tak, jakby mial sie zaraz zlamac. Tosmy sie posmialo i pojechali dalej.

Jedyny manewr, jaki mialam wykonac to parkowwanie za samochodem a potem cofanie okolo 50m, tak, zebym zostala w rownej odleglosci od kraweznika :D Pomyslalam, ze jaja sobie robia..gdyby widzieli, co sie w Polsce trza nameczyc, zeby zdac prawko :P

Zajechali my do DMV i Pan mowi, ze chyba jeszcze raz sie spotkamy, bo panna Lidia popelnila pare bledow. Kurde, nie wiedzialam co myslec, bo koles byl bardzo wyluzowany podczas jazdy i ja tez . Patrez co tam wypelnia i nagle zaznacza"passing". Od razu baban na ryjku mi sie pojawil i pytam czy to tak na powaznie, ze zdalam? dopytywalam chyba z piec razy a on w koncu opuscil rece i kazal mi sie zapytac jednego ze straznikow przed drzwiami DMV :)

Na koniec zapytalam go o zdjecie...byl zdygany ale po moich namowach powiedzial "Dobra, tylko szybko, bo moge miec przez to problem". Ogladnal sie jeszcze kilka razy a ja cyku myku i zdjecie jest zrobione.





Thanks Manny !!! ;)

8 komentarzy:

  1. oo ja gratuluję!!!!!!!!!!!
    Jakiś spięty koleś, ale dobrze, że zdałaś!

    OdpowiedzUsuń
  2. jak Twoja nowa rodzina? z jakiej agencji w końcu pojechałaś?

    OdpowiedzUsuń
  3. Rodzinka perfekcyjna nie jest ale kto jest? Pojechalam z Cc :)

    OdpowiedzUsuń
  4. boże, jak młodo tutaj wyglądasz, no max. 17 lat ; >
    p.s. potraktuj to jako komplement ; ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje bardzo ;) tutaj daja mi max 16 lat ;) milo to slyszec ;)

      Usuń
  5. nie mając prawka pojechałas do Stanów jako au pair? wydawało mi się że to nie mozliwe,tymbardziej z CC. ja własnie nie mam prawka, mam zamiar isc ale boje się ze nie zdam albo coś i bedę miała problem ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha ok wybacz przeczytałam poprzedni post ;) dziwne ze majac polskie musiałas zdawać na californijskie! uh a już miałam nadzieje że można jechać bez i tam zdawać, no cóż będę musiała się spiąć i zdać tutaj ;)

      Usuń