środa, 15 lutego 2012

Rematch fajny jest :) :(

Jestem w rematchu trzeci tydzien a powinnam byc tylko dwa. Wszystko dzieki swietnej kobiecie, ktora jest dla mnie jak matka:)

W poprzedni czwartek moja hostka zadzwonila do mojej LCC w Ladera Ranch, a ta przyslala mi smsa, w ktorym zapytala, czy mam jakis przyjaciol, do ktorych moglabym sie wyprowadzic na czas rematchu. Hostka uzasdnila swoja decyzje tym, ze przyjezdza jej mama i potrzebuje pokoju. Zawsze jak przyjezdzala, spala w play roomie( z wyjatkiem Bozego Narodzenia). Nagle zaczelo im przeszkadzac, ze jestem u nich w domu. Nawet gdybym miala do kogo sie wyproawdzic, to bym tego nie zrobila, bo jest od tego LCC. Najlepsze jest to, ze hostka nie miala na tyle odwagi, zeby powiedziec mi w twarz:"fuck off" albo cos podobnego. Tak wiec spedzilam jedna noc u mojej LCC, z czwartku na piatek. Okolo godziny 11. powiedziala mi, ze bedzie miec gosci na weekend i nie ma dla mnie pokoju, a nie czuje sie komfortowo, zebym spala w garazu, bo tylko tam jest miejsce. Moim zdaniem chciala sie nie pozbyc i tyle. Od poczatku byla za rodzinka, ale trzeba jej przyznac, ze byla sprawiedliwa, jesli chodzi o sprzeczki pomiedzy mna a nimi. Byla bezstronna i starala sie wszystko wyjasnic.

Poinformowala mnie, ze mam 15 minut na spakowanie swojego stafu i zabiera mnie do innej LCC. Z jednej strony sie cieszylam bo nie chciaam juz dluzej ogladac ani jej ani tej rodzinki. Z drugiej sie obawialam, bo nie wiedzialam, do kogo trafie.

Na szczescie jestem w pieknym miasteczku Manhattan Beach ;) Ta LCC, u ktorej mieszkam jest dla mnie jak matka. Pomaga mi we wszystkim, jesli chodzi o wywiady z rodzinami, podpowiada jakie pytania moge jeszcze im zadac a jakich nie powinnam. Dawno powinnam juz byc w Polsce i pewnie bym byla, gdybym zosatala z tamta LCC. Ta dzwoni do biura i przekonuje ich, zeby dali mi jeszcze kilka rodzin. Sama powiedziala, ze trafiaja mi sie dziwne rodzinki. Probowala"zeswatac" mnie z rodzinami, ktore ona ma pod opieka, robi, co moze. Jestem jej za to bardzo wdzieczna, dlatego zawsze pomagam jej posprzatac w domu, zrobilam bigos i torta na 17-te urodziny jej corki ;) Wlasnie go teraz wcinam, jest pyszny a ja skromna:) To moja zaleta od zawsze :D:D


Fajnie sobie tak posiedziec w rematchu, ale zarty sie koncza. Dostane jeszcze jedna rodzine wiecej i jesli ja im albo oni mi nie podpasuja, na 100% wracam do Polski :;( Bardzo chce tu zostac, bo co robic w Polsce. Zero pracy, bede tylko siedziec na dupie i klocic sie z rodzicami ;/
Niech ten reamtch sie juz skonczy, bo chce wiedziec, czy wracam, czy nie !!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz