poniedziałek, 6 lutego 2012

Orzechowa sprawa

Od poczatku nie bylo dobrze. Za kazdym razem probowalam usprawiedliwic rodzinke. Myslalam, ze potrzebuja wiecej czasu, zeby oswoic sie z nowa au pair ale z dnia na dzien bylo juz tylko gorzej.

Kiedy przyjechalam byli bardzo mili, przez kilka dni ;( Potem zaczely sie problemy. W ich domu nie mozna jesc orzechow ani nic co zawiera jakiekiolwiek skladniki, ktore moga powodowac uczulenie, wysypke czy cokolwiek. Hosci z gory zakladaja, ze ten czy ten produkt jest zly. Musze czytac skladniki wszystkiego, co podaje dzieciom. Najstarsze dziecko jest uczulone na orzechy, nie moze wiec jesc orzechow, normalnego chleba, czekolady, doslownie niczego, nawet jesli w skladzie nie ma orzechow a cos, co powoduje alergie(obsesja matki). Dziewczynka nigdy! nie bierze jedzenia sama, zawsze jej ktos je podaje( w tym przypadku ja). Wiadomo, ze nie poczestuje ja orzechami, gdy ma na nie alergie. Hostka zakazala mi jedzenia wszyskiego, co moze zawierac jakiekolwiek skladniki uczulajace, nawet w moim pokoju ;/ Nigdy mi nie powiedzieli, ze zasada w ich domu jest, ze NIE WOLNO JESC ORZECHOW, nawet, jesli sa pod postacia czekolady, schowane, niewidoczne. Tlumaczyla, ze Kate(dziewczynka uczulona) moze umrzec, kiedy dotknie klamki, ktora ktos dotykal skladnikiem zawierajacym orzechy i inne skladniki, ktore moglyby ja uczulic. Mowila, ze nawet jesli bede rozmawiac z Kate, a wczesniej jadlam czekolade to zapach z moich ust dostanie sie do jej zoladka i wtedy dziewczynka umrze. To jest KURWA CHORE !!!!!!!!!! Kazali mi kupic orzechy za swoje pieniadze i jesc je na zewnatrz! Ale przeciez nawet, jesli jem orzechy na zewnatrz, to wchodze do domu, dotykam klamki i co, dziewczynka umrze?;/ A poza tym nie jestem zebrakiem ani bezdomna, zeby jesc na zewnatrz ! Zanim do nich przyjechalam, mowili, ze bede czescia ich rodziny. Chwila, tak sie traktuje czlonka rodziny?;/

Nie tylko orzechy byly powodem mojego rematchu. Codzienne proszenie sie o jedzenie, brak obiadow, za ktore sa przeciez odpowiedzialni. Zawsze widzialam tylko pomyte albo puste gary. W lodowce 15 rodzajow sera(doslownie, jak nie wiecej), przeterminowana szynka, po ktorej mialam sraczke i mnostwo sosow do wszystkiego. Zapomnialam o jogurcikach dla dzieci i zamrazalce pelnej "chicken nugets". Dla nich zawsze bylo to, co chcieli, ja musialam zawsze prosic:"Harry, could you please buy some fruits or yogurts?" To pytanie zadawalam codziennie. Kiedy pytalam, czy moge jechac z nimi do sklepu, obserwowali wszystko, co biore do koszyka a zazwyczaj byly to 3, gora 4 rzeczy takie jak jablka, pomidory, jogurty, za ktorymi z reszta nie przepadam  i ser bialy(ricota). Powinni przeznaczac na moje jedzenie 50$ tygodniowo, nie wiem, czy bylo to 5$.Nigdy  nie kupili mi normalnego chleba, ktory choc troche przypomina ten polski. Hostka tlumaczyla, ze musza oszczedzac, bo chca wyslac Kate na Harvard - dziewczynka ma 4 latka ;/ Jej mamusia twierdzi, ze dziecko ma nadprzyrodzone zdolnosci i ze w przyszlosci moze zostac kims pokroju Ensteina;/ hahaha masakra !!! Nawet jesli chca zaoszczedzic, to nie z moim jedzeniem!!! Lepiej by zrobili, gdyby przestali kupowac codziennie ulubione wino hostki za 69$ !!! Wyrzucaja ogromne ilosci jedzenia i marnuja prad. Codziennie tylko chodze po domu i gasze swiatlo, ale nie po to, by mieli mniejsze rachunki, tylko dlatego, zeby chronic srodowisko!!!Wiedzieli, ze biora au pair, to powinni byc przygotowani na zasady panujace w naszej agencji. Nie dziwie sie, czemu poprzednia dziewczyna odeszla. Obsmarowali ja jak cholera, zrobili z niej najgoorsza a tymczasem rodziny innych au pairek mieszkajacych w tym samym miescie mowia, ze ta rodzina, w ktorej jestem, jest baaaaaardzo dziwna!  Wiecznie zimny pokoj!! Ja jako jedyna mam pokoj na dole, wiec po co maja go ogrzewac, skoro wszyscy spia u gory? A po to, ze ja tez jestem czlowiekiem i chociaz by z tego powodu zasluguje na normalne traktowanie !!!

Co bym nie wziela z lodowki czy z pantry jest obserwowane. Nalewam wole z lodowki, patrza ile biore. Szczegolnie host, normalnie na legalu zyra, widac, jak oko mu spierdala ;/ No masakra !!!! Ile mozna!!!???

Przelom nastapil, kiedy pewnego razu do koszyka w sklepie wzielam KitKaty. Myslalam, ze host zabije mnie wzrokiem. Po przybyciu do domu zapytalam, czy ma jakis problem, no i sie zaczelo. Krzyczal na mnie, potem ona. Ja z natury jestem baaaaardzo wybuchowa, ale tym razem zacisnelam zeby i smialam mu sie w "twarz"! Az Kate podeszla do hostki i powiedziala:"Mum, please calm down". Host wykrzyczal mi w twarz:"I DO NOT CARE ABOUT YOU!!! Od razu zadzwonilam do LCC, ktora przyszla do nas dzien pozniej. Mielismy rozmowe, ktora trwala okolo 2 godziny. Powiedzialam wszystko, doslownie wszystko a hosci tylko patrzyli sie na siebie ze zdziwienia ;/ Kiedy LCC zapytala czy oni maja cos do powiedzenia, hostka milczala. Nic na  mnie nie mieli, kurwa nic !!!!!

Do tego wszystkiego klamali w aplikacji ! Bylo wyraznie napisane, ze dziewczynki sa w szkole od poniedzialku do piatku od 8 do 16 a moim zadaniem jest zajmowac sie tylko Liamem, ktory ma rok. Kiedy przyjechalam, hostka powiedziala mi, ze chca zaoszczedzic i dziewczynki beda chodzicdo szkoly tylko 2-3 razy w tygodniu od 8 do 12:30. Kurde, cos tu nie gra.....tak? Zgodzilam sie na takie warunki, jakie sa w aplikacji a nagle zmieniaja plany? Potem dowiedzialam sie, ze Emily(2.5 roku) zostaje w domu przez caly tydzien a Kate bedzie chodzic do szkoly tylko 2 razy w tygodniu. Siedz z trojka dzieci przez 9 godzin dziennie, gdzie dziewczynki sie kloca i bija doslownie o wszystko a maly raczkuje i w pewnym momencie nie wiesz, czy masz isc za nim, czy je rozdzielic;/
Nie bede dluzej mieszkac w "rodzinie", ktora dba tylko o swoja dupe !! Nie dosc, ze nas wykorzystuja, bo placa grosze to jeszcze zydza? O nie !! Tutaj za godzine opieki nad dzieckiem musza zaplacic niani 15$, nam 3 razy mniej.

Oto powody mojego rematchu. Teraz przez takich jak oni musze wracac do domu ;((((

2 komentarze:

  1. To faktycznie zachowywali się bardzo nie w porządku w stosunku do ciebie. To co z tą rodziną, z którą rozmawiałaś?

    OdpowiedzUsuń
  2. współczuje, rodzina ja z koszmaru haha ;P

    OdpowiedzUsuń