Kiedy pojawiła się na mojej poczcie taka wiadomość nie wiedziałam co robić, jak się zachować - zaczęłam skakać jak głupia i cieszyć się sama do siebie - często tak mam :) Otwieram stronkę i patrzę a tam rodzina z .....SAN FRANCISCO !!! Moja euforia trwała jeszcze dłużej, podniecałam się cały dzień. Hostka jest Polką a Host Amerykaninem. Mają dwie dziewczynki 2 i 4 latka. Idealne rozwiążanie dla mnie, tym bardziej, że starsza jest w szkole przez pół dnia. Poczułam, że jestem w domu. Wszystko dobrze sie układa. Miałam rozmawiać z nimi na skypie. Nie pasowały im godziny rozmów - różnica czasu.
Niestety po kilku dniach dostałam maila "Unfortunately at this point we have decided to go with another candidate. We were looking for someone with more experience. I am sure you will find another host family." Załamałam się...;( ale na krótko, bo:
ja sie tak łatwo nie poddaję !!!
Przeczytałam kilka blogów dziewczyn, które wyjechały do USA i sa juz au pair i wyczaiłam inna agencje "GAWO". Całkowity koszt programu to około 850zł (oczywiście bez wiz i innych pierdół) - razem jakieś 2000-2500zł. Dwa razy taniej niż w CC. Patrzyłam też na opinie o tej firmie i muszę przyznać, że są naprawdę dobre. Wiadomo, że nigdzie nie jest tak różowo, przynajmniej taniej niż CC.
Co zrobiła Lidzia? No oczywiście, że wysłała do Nich zgłoszenie a Ci niemal natychmiast odpowiedzieli. Przesłali mi test, który juz ładnie wypłniłam, zeskanowąłam i oczywiście odesłałam. Czekam na jutro. Ma się tez pojawic nowy match z biura CC. Oby to była CALIFORNIA...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz