piątek, 29 marca 2013

Emiraty - podejście nr 2

25 marca odbył się kolejny Emirates Open Day, tym razem we Wrocławiu. Byłoby więc grzechem, gdybym się na nim nie pojawiła...

Niestety po raz kolejny się nie dostałam. Nie wiem, z czego to wynika. Myślę, że po prostu za bardzo mi zależy. Inne dziewczyny przychodzą tam z przypadku i przechodzą dalej a ja zawsze coś. Byłam przygotowana na wszystkie pytania, które mogłyby zadać mi rekruterki. Spódnica za kolano, biała bluzka, marynarka, rajstopy w kolorze cielistym, specjalnie kupione buty wg standardów w Emiratach, włosy w donat, makijaż stonowany, ręce i paznokcie zadbane, wszystko idealnie.
Praca dla EK to prestiż, możliwość zwiedzenia całego świata za darmo, poznanie ludzi i nawiązywanie kontaktów. Dla mnie osobiście wiąże się to również z zaszczytem bo to przecież coś wielkiego był członkiem takiej załogi. To bardzo ciężka praca ale i piękna. O niczym innym tak nie marzę... :)

Godzina 7:30 - jestem na mioejscu - zawsze pierwsza :D Przygotowania ruszyły, przebieranie się, malowanie, układanie donata i nagle po 8:00. Zaczęły schodzić się inne dziewczyny, oczywiście znowu poznałam ich kilka i na pewno będziemy  utrzymywać kontakty :)

Na castingu zjawiło się TYLKO 95 osób - byłam pozytywnie zaskoczona :) No i poszło, przedstawienie warunków, ogólna charakterystyka Emirates. Rekruterkami były Polka - Agata i Arabka - Ruba. Obie były przemiłe, żartowały i śmiały się cały czas. Po odczekaniu na swoją kolej, podeszłam do Ruby, która wypytywała mnie o moje cv, dlaczego chcę być cabin crew i dlaczego Emirates. Ładnie na wszystko odpowiedziałam i pojechałam do domu. W drodze, jadąc busem przez cały czas patrzyłam na telefon i nagle o 14:59 dzwoni numer(71)... Wrocław :D Dzwoniła Agata i poinformowała mnie, że jutro na 9:00 - cieszyłam się, że zadzwoniły :)
Do kolejnego etapu dostało się 30 dziołch ale jedna nie przyszła (głupia jakaś czy co :/ ?). Podzielono nas na dwie grupy, z których ułożyłyśmy dwa kółeczka. Za zadanie był opis widokówki, z danym miastem, miałyśmy to robić w parach. Ja i Ania dostałyśmy Venecję, miałyśmy zachęcić do odwiedzenia tego miasta. Wszystko poszło dobrze, wstałyśmy, opowiedziałyśmy wszystko, podziękowały i usiadły.... Niestety po przerwie 10 minut otrzymałam kopertę z odmową :( NIE mam pojęcia dlaczego...:( Co trzeba zrobić, jak się zachowywać, gdzie patrzeć, jak wyglądać??? W tym samym dniu dostałam jeszcze dwie odmowy dotyczące pracy w Szwajcarii i Holandii.... podłamałam się troche ale mam twardą dupe ! :D Będąc w Warszawie na pierwszym castingu do Emirates zauważyłam co takiego :



NIE PODDAM SIĘ !!!

Niestety trzeba odczekać 6 miesięcy aby przystąpić do kolejnego castingu...We wrześniu zaś startuję do Emiratów - do 3-ech razy sztuka !!! Nie chcą mnie drzwiami,wejdę oknem !

4 komentarze:

  1. Trzymam kciuki!!! Próbuj aż do skutku, nigdy się nie poddawaj! :-) Trochę się podłamałam jak przeczytałam, że większość dziewczyn, które przechodzą to takie "z przypadku", bo wydaję mi się, że ja o tej pracy marzę tak samo mocno jak Ty :) Tylko ja jeszcze trochę muszę poczekać ;) Pozdrawiam i wesołych świąt!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. tak jest! trzeba próbować do skutku! ja też odpadłam nie wiem czemu, chciaż to było moje pierwsze doświadczenie z Emirates. a najlepsze jest to, że podobno z 200 osób, które pojawiły się w Krakowie do FI przeszły ponoć tylko 4!!!!!!!!!!!!!!!!!
    następnym razem to my będziemy w tej czwórce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze wierzę w to, że Ci się uda ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nie wiem, co czego oni oczekują, za bardzo chyba nam zależy ! :/ Niestety, przechodzi większość dziewczyn " z łapanki" Nie poddam się ! Będę próbować choćby dla udowodnienia, że się da !

    OdpowiedzUsuń